Potrzebowałam tego. Z czystym sercem zmarnowałam 3 dni na nic nie robieniu, leżeniu całymi dniami w łóżku, opychaniu się słodyczami, oglądaniu dr Housea. Dobrze jest czasem o wszystkim zapomnieć. ^^
Jutro ostatni dzień starego roku. Powinnam pomyśleć nad jakimiś postanowieniami czy coś.
Chętnie zmieniłabym swoje postępowanie co do niektórych osób. Za bardzo się rozczulam.
Będę się martwiła o swoją przyszłość, nie innych bo jak widać nie skutkuje to dobrze.
W sumie ten rok nie był taki zły.
Dużo zmian, testy, wakacje (duzo się działo, nie powiem. C:), wybór LO (czyli jak teraz się okazuje jedna z ważniejszych decyzji którą powiedzmy sobie szczerze zjebałam), nowa
Jakoś już nie odczuwam tej pustki którą kiedyś czułam w takich sytuacjach. Może się uodporniłam, może przestało mi aż tak bardzo zależeć. Nie czuje się lepiej ani gorzej. Jest normalnie.
Teraz widzę jak cierpiało na tym moje zdrowie i rodzina.
Aawwwwww, kocham te oczy! *-*